Relacja kółka dziennikarskiego z wycieczki do Warszawy
1 stycznia 2025
10.12.2024 klasy 4-8 z NSP1 i NSP2 o 5.30 wyruszyły do Warszawy. Jechaliśmy około 5 godzin, ale się opłacało.
Gdy dotarliśmy na miejsce, od razu poszliśmy do Muzeum Iluzji. Na początek pani przewodniczka pokazała nam 3 złudzenia, które naprawdę mnie zafascynowały. Potem mogliśmy sami zobaczyć resztę. Iluzje były najróżniejsze: były pokoje do góry nogami, pomieszczenia zrobione z samych luster, jakieś obrazy, a nawet „interaktywne urojenia”. Najlepszą atrakcją był chyba tunel, w którym wydawało się, że podłoga się kręci.
Po muzeum powędrowaliśmy zobaczyć Pomnik Małego Powstańca, a zaraz po tym pojechaliśmy do restauracji „Babylon”, gdzie zjedliśmy zupę pomidorową i pyszny kotlet z frytkami. Po obiedzie poszliśmy na krótki spacer, na którym widzieliśmy Pałac Prezydencki i Grób Nieznanego Żołnierza. Potem wróciliśmy na rynek i mieliśmy czas wolny, głównie na kolację.
Na koniec dnia pojechaliśmy do hotelu „Aramis”, gdzie po krótkim czasie byliśmy już rozlokowani w pokojach. Mieliśmy wtedy około 2 godziny na zabawy, przygotowanie się do snu i spotkania koleżeńskie w pokojach. O 22.00 było już cicho. Wszyscy się już relaksowali.
Na drugi dzień o 7.00 – pobudka. Mieliśmy półtorej godziny na ubranie się i spakowanie. O godzinie 9.00 wyruszyliśmy do innego hotelu, w którym mieliśmy śniadanie. Na posiłek był szwedzki stół, a jedzenie było syte i przepyszne.
Następnie pojechaliśmy do Centrum Nauki Kopernik, gdzie wystawy były cudowne. Chyba nikt się takich nie spodziewał! Niektóre nawiązywały bardziej do elektroniki i świata przyszłego, czyli robotów i ocieplenia klimatu, zaś inna do zwierząt, ekologii i natury. Na drugim piętrze znajdowała się „strefa eksperymentowania”. I rzeczywiście było tam dużo ciekawych rzeczy, takich jak: kopuła, którą się budowało, albo taka skrzynia ukazująca proces powstawania mgły. Wszystko było bardzo interesujące! Ale najbardziej podobał mi się robot „Amelia”, który odpowiadał na pytania.
Po Centrum Nauki udaliśmy się do sejmu. Czekaliśmy około 1 godzinę i przy tym trochę zmarzliśmy. W końcu przeszliśmy kontrolę procedur bezpieczeństwa i mogliśmy wejść do środka. Teren sejmu to ogromna posiadłość. Klasy 5-8 dowiedziały się o tym, patrząc na makietę. Byliśmy także w sali obrad i przewodniczka wiele nam o tym opowiedziała. Na koniec schodziliśmy też po jednych z najpopularniejszych schodach w Polsce.
Po tych atrakcjach poszliśmy na obiad znów do restauracji „Babylon” na rosół i kotlet z ziemniakami. Zaraz po posiłku wróciliśmy do autobusu i pojechaliśmy z powrotem do Pszczyny.
Wycieczka naprawdę mnie zachwyciła. Było także bardzo przyjemnie i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś odwiedzę Warszawę i te wszystkie miejsca, w których świetnie się bawiłam.
Antonia Ulczak
kółko dziennikarskie